Witajcie niedzielnie. Dziś wyjątkowo wpada Pinezka tylko na chwilę. I w sumie nie ma za dużo do pokazania, ale musiała się z Wami podzielić swoim pomysłem.
Pinezka była odwiedzić koty schroniskowe. Najpierw posiedziała przed kompem i poczytała o najbardziej potrzebujących kociastych, a później kupiła tym najfajniejszym przysmaczki. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Pinezka nie zechciała tych frykasów opakować. W sumie kotom wszystko jedno, ale Pinezce - nie.
Idealnie do papieru craft nadaje się kolekcja A Hint of Pepper, zwłaszcza te różowe dodatki. Dzięki alfabetowi Pinezka napisała starannie imię kota i jego schroniskowy numer, żeby nie było wątpliwości, któremu się należy.
I w ten oto sposób zwykłe rzeczy zyskały niezwykłe opakowanie. I życie stało się odrobinkę bardziej różowe.
Pinezka użyła:
Cudny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńO Matko Święta , tyle miłości..;) czy koty to docenią ?...... cóż, nie wiemy, ale nam się podoba ! :D
OdpowiedzUsuń