A było to tak, że Pinezka nie lubiła robić kartek. A już kartek świątecznych - wybitnie nie lubiła robić. A później zobaczyła najnowszą kolekcję papierów Rapakivi - Jolly& i... wymiękła. Czerwone groszki, zestawione z tymi na złotym tle oraz kilka obrazków z paska - i kartki robią się same. U Pinezki nie mogło zabraknąć nitki i alfabetu, który, tym razem, w zielonej wersji. Nie mogło zabraknąć i kota. Bo Pinezka ma kota na punkcie kotów.
Kartki są małe - ich bazą są białe bileciki.
Pinezka użyła:
Takie świąteczne kartki z kotem tylko Pinezka mogła wykombinować!!! ;) Super!
OdpowiedzUsuńO ja cię, ruszają mnie te kartki :) Głównie przez kota ;p
OdpowiedzUsuńfantastyczne!
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kartki i pozytywne napisy! Chyba sobie podkradnę pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNoż czytałam tu i ówdzie o tej Pinezkowej do kartek niechęci...I o mało z krzesła nie spadłam, gdy te kocio-świąteczne kartki zobaczyłam! Rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńświetne kociołaki :-DDD
OdpowiedzUsuń