Dziś pokażemy coś innego, coś, co rzadko gości u nas na blogu - dziś pokażemy artjournal.
Cóż to jest ten artjournal? To coś na kształt pamiętnika, tylko więcej w nim kolaży, obrazów, malarstwa, niż słów. Zresztą - mogą być i słowa. Artjournal jest wspaniały dlatego, że nie obowiązują w nim żadne reguły - wszystkie chwyty dozwolone.
Pinezka jest osobą, która uwielbia żurnalowanie i która ma zamiar Wam udowodnić, że papiery Rapakivi nadają się do żurnalowania wyśmienicie.
Wpis powstał pod wpływem szaleństwa karnawałowego, lejącego się szampana i lekkiego rauszu. Kółka powycinane z cudnego papieru Lacy Sunset 3, przejechane gesso, obrysowane ołówkiem, pochlapane farbkami - fajnie imitują bąbelki szampana.
Później wystarczyło tylko przykleić grafikę i napis - wycięty z gazety (Pinezka uwielbia szukać takich smaczków w czasopismach) i przyklejony na rameczkę z paska Hot&Cold, aby go trochę podkreślić - i wpis gotowy.
Jeśli macie chęć spróbować założyć żurnal - gorąco Was na to namawiamy.
W pracy wykorzystane zostały:
Witam.
OdpowiedzUsuńMnie również zainteresował art journal i możliwość swobodnego sobie w nim poczynania :)
Pozdrawiam
Fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś też spróbuję zrobić.