Wiosnę czuć już w powietrzu. Pinezka zaczyna porządki wiosenne od porządkowania... przypraw. Poniewierały się dwa puste pojemniczki, które, po odpowiedniej obróbce, pysznią się teraz na półce z przyprawami.
Pojemnik metalowy - przed obróbką i po. Pinezka poszła w minimalizm, w dodatku napis musiał być z krótszego boku, bo miejsca na półce - coraz mniej. Pinezka ma hopla na punkcie przypraw. A jak już nakleiła napis "papryka" nie zmieścił się napis ostra. "Co tu zrobić - myśli Pinezka - mam! Nakleję kawałek nazwy kolekcji!". I tak jest "Hot papryka" :)
Drugi pojemnik - plastikowy. Napis musiał być papierowy. Do tego troszkę sznureczka - i kolejna przyprawa ma fajny pojemnik.
Pomocne okazały się:
no .fajna metamorfoza
OdpowiedzUsuń